Altertonative ➳

View Original

Jak robić lepsze zdjęcia na Instagrama telefonem?

Gdyby ktoś te trzy lata temu, kiedy dopiero zaczynałam swoją przygodę z blogowaniem i mediami społecznościowymi, zapytał mnie jak robić świetne zdjęcia na Instagrama, powiedziałabym mu, że to przecież oczywiste: trzeba mieć fantastycznego fotografa i nietuzinkową lokalizację, rodem z National Geographic. Nie zdawałam sobie wtedy jeszcze sprawy z tego, w jakim byłam błędzie. Zwłaszcza ostatni rok udowodnił mi, że do zrobienia pięknych zdjęć wystarczy właściwie telefon i kilka trików, o których zamierzam Ci dzisiaj opowiedzieć. Rajskie wyspy natomiast z powodzeniem zastąpiły mi pobliski las i rzeka. Pomyślcie więc jak cudowne zdjęcia mogą robić szczęściarze, którzy mieszkają blisko gór, morza! Ale niezależnie od tego, gdzie mieszkasz, możesz zrobić świetne zdjęcia w domu. I chociaż sama najczęściej wybieram plener, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wykorzystać omówione przeze mnie w tym filmie wskazówki do sesji w domu. I jeszcze taka uwaga: nie jestem profesjonalnym fotografem, a wskazówki, które Ci podam, bazują przede wszystkim na moim doświadczeniu, czyli wykorzystaniu wiedzy zdobywanej przeze mnie przez te kilka lat w praktyce. Nie spotkałam się jeszcze z tym, aby posiadana przeze mnie wiedza była błędna, ale na pewno istnieją również inne sposoby na poprawienie jakości swoich zdjęć, dlatego pamiętaj, żeby przede wszystkim znaleźć  i doskonalić to, co sprawdza się u Ciebie.


Tworzenie lepszych zdjęć na Instagrama przebiega przez trzy etapy: przygotowania do sesji, samą sesję zdjęciową i postprodukcję, czyli to, co robimy z już gotowym materiałem. Zacznijmy od tego, jak prawidłowo przygotować swój telefon. Po pierwsze pamiętaj, aby robić zdjęcia aparatem z tyłu telefonu. Jeżeli robisz sobie zdjęcia sama to korzystaj z przedniego obiektywu, żeby zobaczyć jak ustawić się do zdjęcia i jak będzie wyglądał kadr, a następnie obróć telefon.

Kolejny krok to włączenie siatki kadrowania, o czym również wspominam i pokazuję jak to zrobić w tamtym odcinku. Krótko tylko wspomnę, że w swoim telefonie możesz to zrobić w ustawieniach aparatu. I teraz tak: jeżeli nie posiadasz super wypasionego telefonu, tak jak ja, bo aparat w tym telefonie jest powiedzmy sobie szczerze przeciętny, a chcesz robić bardziej profesjonalne zdjęcia, polecam Ci pobrać darmową aplikację Lightroom na telefon. Nawet jeśli nie korzystasz z tego programu do edycji zdjęć, do czego jednak zachęcam, bo to moja ulubiona aplikacja do obróbki, to możesz robić przez nią lepszej jakości zdjęcia. Spójrzmy zatem jak to zrobić:

  • po zalogowaniu się na swoje konto, uruchamiasz aplikację i przechodzisz do trybu robienia zdjęć klikając w ikonę aparatu,

  • następnie zmieniasz format pliku z JPG na DNG, co automatycznie poprawi jakość robionych zdjęć,

  • przechodzisz z trybu automatycznego na profesjonalny i wchodzisz w zaawansowane ustawienia, które wyświetlą ci się po kliknięciu w trzy kropki znajdujące się w prawym górnym rogu,

  • najważniejsze w tym momencie jest włączenie siatki kadrowania, co zrobisz klikając w tego, jak go lubię nazywać, gofra,

  • możesz też od razu zmienić sobie format zdjęcia, wybierając proporcję 4:3 lub 1:1 do zdjęć na Instagrama. 

Warto tutaj wspomnieć, że najkorzystniejszy format zdjęć na Instagrama ma proporcję 4:5, ponieważ zajmuje on najwięcej miejsca na ekranie telefonu. Takiego formatu nie znajdziesz niestety w aparacie Lightrooma, dlatego polecam ustawić 4:3, który jest mu najbliższy. 

Pozostałe funkcje możesz dostosować według swoich potrzeb, ja z reguły zostawiam je w trybie automatycznym, bo uważam, że Lightroom sobie świetnie z nimi radzi. 

Z tak przygotowanym aparatem w telefonie jesteś gotowa ruszać na sesję. Nie zapomnij go naładować i zabrać ze sobą powerbanka. 

Przejdziemy teraz do kolejnego etapu, czyli robienia zdjęć. Na co należy zwrócić uwagę, aby robić lepsze zdjęcia telefonem, a w zasadzie żeby robić lepsze zdjęcia w ogóle?


Światło to jeden z najważniejszych elementów, na który powinnaś zwracać uwagę robiąc zdjęcia. Ulubioną porą chyba każdego fotografa jest tzw. “złota godzina”, czyli trwający kilkanaście lub kilkadziesiąt minut okres czasu przed zachodem lub po wschodzie słońca. Emitowane światło ma wtedy piękny złoty odcień, jest miękkie i przyjemne dla oka. Staram się robić większość moich zdjęć o tej porze i Tobie też to zdecydowanie polecam.

Istnieje jeszcze coś takiego jak Blue Hour, czyli niebieska godzina, która stanowi przeciwieństwo złotej godziny. Niebieska godzina przypada na minuty przed wschodem albo po zachodzie słońca, a emitowane wtedy światło jest równie miękkie, ale ma chłodniejszy, niebieskawo-różowy odcień. Ten moment o świcie dosłownie na chwilę przed pojawieniem się słońca na horyzoncie to mój zdecydowany faworyt, jeśli chodzi o światło i możesz go zobaczyć na niektórych moich zdjęciach na Instagramie.

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy ma czas czy możliwości polować na wschody i zachody słońca. I teraz będę miała dla tych osób dobrą wiadomość: światło, które równie świetnie sprawdza się na zdjęciach to naturalne światło dziennie, ale najlepiej w pochmurny dzień. Czego powinnaś unikać to ostrego słońca w godzinach okołopołudniowych. Kiedy słońce świeci wysoko, łatwo o prześwietlenia czy niechciane cienie na twarzy np. przy portretach, a już zwłaszcza nieatrakcyjnie wychodzą zdjęcia robione telefonem. Najlepiej więc unikać robienia zdjęć w takich okolicznościach. Jeśli jednak nie masz wyjścia, staraj się, aby osoba czy główny element na zdjęciu były w cieniu. A wracając do pochmurnego dnia, to pora nie ma w zasadzie znaczenia, o ile nie jest za ciemno. Światło dzienne jest wtedy stałe i świetnie sprawdzi się np. do zdjęć robionych w domu, ponieważ uzyskasz dzięki niemu bardzo naturalne kolory.

Unikaj natomiast sztucznych źródeł światła, które z reguły sprawiają, że zdjęcie wychodzi zbyt żółte. Zwróć również uwagę na to, czy zdjęcie nie jest za jasne. Dobrze jest nawet ręcznie przyciemnić ekspozycję jeszcze przed zrobieniem zdjęcia, co ułatwi późniejszą edycję, a prześwietlonego zdjęcia nie da się już odratować. 

To całkiem sporo informacji, jeżeli chodzi o światło, ale uwierz mi, że stanowi klucz do sukcesu, dlatego gdybyś miała zapamiętać jedną rzecz z tego filmu, to niech to będzie światło.


Zdjęcia na Instagrama mają to do siebie, że najczęściej przedstawiają osoby. Instagram to platforma społecznościowa, dlatego ludzie najchętniej lajkują, komentują i obserwują profile pokazujące… ludzi, tu nie ma się co dziwić. Zamierzam więc w skrócie przedstawić Ci kilka tipów, jak pozować do zdjęć, aby wychodziły całkiem fajnie.

Po pierwsze: wprowadź do pozowania ruch. Nie stój w jednym miejscu, tylko zrób krok do przodu, krok do tyłu, pomachaj rękoma, przeciągnij się. Rób zdjęcia w seriach, żeby mieć później z czego wybierać. Nie wykonuj jednak bardzo gwałtownych ruchów, ponieważ możesz stracić ostrość. Mam raczej na myśli płynne, delikatne poruszanie swoim ciałem. 

Po drugie: zabierz ze sobą na sesję akcesoria lub rekwizyty. Dzięki nim nie będziesz musiała się zastanawiać, co zrobić z rękoma. Do moich ulubionych należą aparat, kapelusz, plecak i kwiaty - pasują do mojego profilu, ponieważ kojarzą się z podróżami, fotografią, naturalnością i kobiecością. Ty również dobieraj rekwizyty intencjonalnie.

I po trzecie: skup się na perspektywie podczas robienia zdjęć. Przyda Ci się do tego właśnie siatka kadrowania. Instagram uwielbia, kiedy osoba lub główny element na zdjęciu są centralnie na środku kadru. Możesz jednak pójść o krok dalej i zastosować zasadę trójpodziału, która mówi, że korzystnie jest umieścić osobę lub główny element na zdjęciu w jednym z czterech miejsc przecięcia się linii tworzących siatkę kadrowania, bo to właśnie tam skupia się uwaga odbiorcy. Pamiętaj również, że jeśli nie robisz zdjęć w kwadracie, a takie umieszczasz na Instagramie, to publikując je, aplikacja automatycznie przytnie Twoje zdjęcia do formatu 1:1. Mój telefon na przykład robi zdjęcia w proporcji 2:3, a na Instagrama wrzucam zdjęcia w formacie 4x5. Z góry wiem zatem, że oryginał zostanie obcięty, dlatego zawsze zostawiam trochę “zapasu” z każdej strony i robię zdjęcie z odrobinę większej odległości niż wydaje mi się na pierwszy rzut oka korzystne. 
Ostatni etap robienia zdjęć to postprodukcja. Uwielbiam ten etap za możliwości, które daje! Musisz jednak pamiętać, że bez odpowiedniego przygotowania i błędów popełnionych w poprzednich etapach, edycja zdjęć może łatwo zmienić się z twórczej ekspresji w daremną próbę zamaskowania niedoskonałości, które wprawne oko i tak wychwyci. Staraj się tego unikać i rób zdjęcia tak, aby podobały Ci się już w momencie robienia. Obróbka natomiast niech stanowi dopełnienie pięknej całości.

I na koniec jeszcze jedna, ważna rzecz. Nie zniechęcaj się! Mówię serio, nie zniechęcaj się, jeśli coś nie wyjdzie, tylko próbuj dalej. Wielokrotnie popełniałam i nadal popełniam błędy, ale tylko tak stale mogę się uczyć i rozwijać. Niekiedy pójdzie coś nie tak nie z Twojej winy, ale nie musi to oznaczać, że cała Twoja praca powinna iść do kosza. Podziel się nią ze swoją społecznością na Instagramie. Pokaż im, że nie ma ideałów, na pewno to docenią. Ważne by umieć zauważyć, co poszło nie tak i wiedzieć, jak to poprawić w przyszłości.