Altertonative ➳

View Original

Gdańsk w 24 godziny (Alternatywnie po Polsce)


CO WARTO ZWIEDZIĆ W GDAŃSKU?

Śródmieście Gdańska dzieli się na dwie części: Młode Miasto i Stare Miasto. Obie wyróżniają się kilkoma ważnymi punktami na trasie każdego odwiedzającego Gdańsk turystę. W Młodym Mieście górują przede wszystkim obiekty związane ze Stocznią Gdańską i Solidarnością, tak więc w pierwszej kolejności warto udać się na Plac Solidarności ze wznoszącym się na 42 metry Pomnikiem Poległych Stoczniowców, upamiętniającym stłumiony przez komunistyczną policję bunt robotników z 1970 roku; a także zwiedzić Europejskie Centrum Solidarności, w którym funkcjonuje nie tylko muzeum oraz biblioteka, ale które stanowi również miejsce spotkań obywatelskich i przestrzeń konferencyjno-edukacyjną.

Jeżeli dopisuje pogoda, warto podejść i obejrzeć Dworzec Główny, położony 15 minut drogi od Placu Solidarności. Ten wybudowany z cegły i piaskowca w 1900 roku dworzec to wizytówka miasta.

W Starym Mieście można zwiedzić między innymi Ratusz Starego Miasta, Wielki i Mały Młyn, które będą gratką dla miłośników architektury, a także Pomnik Obrońców Poczty Polskiej, jako ważny monument upamiętniający wydarzenia mające miejsce podczas II wojny światowej. Nie można też zapomnieć o położonym niedaleko pomnika Muzeum II Wojny Światowej, czyli nowoczesnym budynku, którego wystawa stała opowiada o przyczynach, przebiegu i skutkach wojny oraz ukazuje losy żołnierzy i zwykłych obywateli podczas tych tragicznych wydarzeń.

Najczęściej odwiedzana w Gdańsku przez turystów część to tak zwane Główne Miasto. Warto przespacerować się Drogą Królewską, czyli najbardziej reprezentacyjnymi ulicami miasta: Długą i Długim Targiem, ozdobionymi z obu stron zachwycającymi kamieniczkami. Wnętrza jednej z kamienic mieszczańskich, tzw. Domu Uphagena, udostępniono zwiedzającym, co stanowi nieliczny wyjątek na skalę europejską.
Bilet kosztuje 10 zł normalny i 5 zł ulgowy, oprowadzanie z przewodnikiem 30 zł. Więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ.

To tylko niektóre z ważnych i interesujących budynków w Gdańsku. Aby móc odwiedzić je wszystkie, potrzeba kilku dni, może nawet tygodnia, dlatego jeżeli macie okazję, odwiedzajcie Gdańsk jak najczęściej!


GDZIE JEŚĆ W GDAŃSKU?

Prawdziwą mekką dla osób na diecie roślinnej jest gdański Wrzeszcz, w której to dzielnicy znajduję się najwięcej wegańskich i wegetariańskich knajp. My trafiliśmy do Avocado Vegan Bistro, małej, przytulnej knajpki serwującej 100% roślinne dania, od klasycznych wariacji kuchni polskiej, po azjatyckie i amerykańskie burgery. Skusiliśmy się na tradycyjnego schabowego sojowego z puree ziemniaczanym i surówką, ziemniaczanego krokieta nadziewanego kiszoną kapustą (pycha!) i dyniowe naleśniki z serkiem z tofu. Za całość z napojami zapłaciliśmy 80 zł, czyli niedużo, a najedliśmy się po uszy :) Dodam tylko, że jedzenie było bardzo świeże i naprawdę smaczne. Polecam nie tylko weganom! ;)
Znajdziecie ich na Facebook’u TUTAJ.

Popołudniową kawą raczyliśmy się w okolicach centrum, nad Motławą, w Z Innej Parafii, kawiarni stylizowanej na późny PRL, gdzie każdy mebel pochodzi z innego zestawu, aczkolwiek komponuje wspólnie z innymi dobrane i gustowne wnętrze. W ofercie można znaleźć obfite śniadania i szeroką ofertę ciast i deserów, są również opcje wegetariańskie lub wegańskie. Na uwagę zasługuje przede wszystkim pyszna kawa, u mnie serwowana z mlekiem roślinnym (do wyboru: sojowym albo z grochu!). Znajdziecie ich an Facebook’u TUTAJ.


GDZIE SPAĆ W GDAŃSKU?

Apartamenty Gdański Gród zarezerwujecie na oficjalnej stronie obiektu TUTAJ,
przez Slowhop TUTAJ,
lub przez Booking.com TUTAJ.
Ceny uzależnione są od wielkości apartamentu, liczby osób i terminu. My za 2-osobowy mini apartament poza sezonem na dwie noce zapłaciliśmy 370zł.


CO ROBIŁAM W GDAŃSKU?

W Gdańsku po raz pierwszy byłam wiosną tego roku, dosłownie na jeden dzień, kiedy podjechaliśmy zobaczyć to miasto ZTEM-em z Sopotu. Te kilka godzin wystarczyło, żebym zakochała się w tym miejscu, więc kiedy dowiedziałam się kilka miesięcy później, że pierwsza edycja Festiwalu Kobiet Internetu będzie organizowana właśnie w Gdańsku, wiedziałam, że nie może mnie na niej zabraknąć. Udało mi się zdobyć wejściówkę i przyjechać do Gdańska na weekend. W sobotę i niedzielę całe dni spędziłam w Europejskim Centrum Solidarności, gdzie uczestniczyłam w wykładach i warsztatach na temat działalności w sieci. Dużą popularnością cieszyły się jak zwykle prelekcje związane z prowadzeniem Instagrama. Dla mnie okazały się również pomocne, jednak to, co najbardziej lubię na tego typu festiwalach, to możliwość poznania ciekawych ludzi, wymiany doświadczeń i rozwiania niektórych wątpliwości. Polecam je wszystkim internetowym twórcom!

A skoro większość dnia się edukowałam, na poznawanie i zwiedzanie miasta nie zostało mi zbyt dużo czasu. Licząc wszystkie aktywne godziny, wyszło ich ok. 24 (stąd tytuł tego artykułu). Mam nadzieję, że niebawem wrócę, żeby zobaczyć więcej! A Ty, kiedy planujesz wycieczkę do Gdańska?

for English version click HERE.