Top 5 kosmetyków, które zawsze zabieram ze sobą w podróż
Gdy pozwolę sobie na taką swawolę, potrafię zapełnić całe auto mnóstwem najdziwniejszych rzeczy! To właśnie wtedy zabieram ze sobą longboard, paletki do badmintona, piłkę do siatkówki plażowej, itp. (nawet jeżeli wyjazd jest w październiku ;)). Niezależnie od tego jednak, jak wyglądają restrykcje bagażowe podczas danej podróży, w mojej kosmetyczce zawsze musi się znaleźć pięć niezbędnych produktów i to właśnie na nich chciałabym się w dzisiejszym poście skupić. Drogie Panie, jeśli zastanawiacie się, jak ograniczyć zawartość kosmetyczki do minimum, a przy tym zawsze wyglądać pięknie, świeżo i zadbanie, wystarczą wam poniższe top kosmetyki! A oto one:
1. Nawilżający krem do twarzy z filtrem SPF
Niezależnie od pory roku lub pogody, krem do twarzy powinien mieć wysoki filtr przeciwsłoneczny. Taki krem sprawdzi się zarówno nad morzem, w górach, w lesie, jak i mieście, dlatego warto zainwestować w taki z porządnym i sprawdzonym składem. Nie potrafię polecić jednej dobrej marki, ponieważ każda skóra jest inna i wymaga odpowiedniej pielęgnacji, ale osobiście lubię kremy firmy Vianek, MakeMeBio czy Origins. Jeśli macie swój ulubiony krem niezawierający filtrów, możecie przed wyjściem na słońce posmarować się dodatkowo kremem ochronnym, oznacza to niestety więcej bagażu ;)
2. Gęsty krem do rąk i stóp
3. Wodoodporna maskara - format podróżny
Zdarzyło mi się w niej nurkować i nie miałam żadnych czarnych śladów pod oczami. Ten tusz się kruszy, to fakt, ale w takich sytuacjach to dla mnie plus, bo po prostu można go strzepnąć z polików. Niestety ciężko się go zmywa, więc koniecznie trzeba zabrać również dobry płyn do demakijażu - zwykłe chusteczki nawilżające sobie z nim nie poradzą.
A tak na marginesie, po co w ogóle malować się w podróży? Osobiście lubię mieć pomalowane rzęsy, chociaż z reguły maluję się wieczorem, np. przed wyjściem do restauracji. Odnoszę też wrażenie, że kobiety często nie malują się dlatego, że makijaż im się rozpływa i wolą nie ryzykować kompromitacji, dlatego warto zawsze przetestować kosmetyk w bezpiecznych warunkach, przed zabraniem go w podróż i bycie zdanym na niego przez cały wyjazd.
4. Krem BB
5. Błyszczyk do ust
Błyszczyk do ust? Wydaje się bardzo prozaiczne...Ale mogłabym również napisać pomadka ochronna, jednak zawsze odnoszę wrażenie, że dobry błyszczyk lepiej nawilża usta niż jakakolwiek pomadka ochronna. Dlaczego? Ponieważ znacznie dłużej utrzymuje się na ustach, zwłaszcza gdy jest gęsty i lepki. Odkąd noszę aparat ortodontyczny, ma to dla mnie duże znaczenie: żeby jak najmniej uszkadzać wnętrze ust. A po takim błyszczyku, aparat się śliska i nie haczy naskórka. Jeżeli jednak nie lubisz pomalowanych lub błyszczących ust, pomadka ochronna sprawdzi się równie dobrze. Można nałożyć ją przed snem, żeby utrzymywała się jak najdłużej, bo wtedy nie spożywasz żadnych posiłków i po prostu jej nie ścierasz. Błyszczyk czy pomadka sprawdzą się także w nawilżaniu twardych naskórków wokół paznokci - a to kolejny krok do ograniczenia bagażu ;)
Pięć powyższych kosmetyków to dla mnie niezbędne minimum, które jednak wystarcza nawet przy maksymalnym ograniczeniu bagażu. Całość, wraz z kosmetyczką, waży niecałe 500 gram, co może wydawać się dużo tylko podczas trekkingu po górach. Napiszcie proszę, co sądzicie o tej liście? I co wy uważacie za swój kosmetyczny niezbędnik?
for English version click HERE.
WRÓĆ