Tanie wakacje na Malediwach - czy to możliwe?

Pod knajpką Lemon Drop

Nie ma co ukrywać, Malediwy to drogi kierunek i nie można się spodziewać, że uda nam się spędzić dwa tygodnie w raju za grosze. A więc czy w ogóle jest możliwe, żeby przeciętnie zarabiająca osoba mogła sobie pozwolić na odwiedzenie tych przepięknych wysp zanim znikną z powierzchni Ziemi? Tak, jest to możliwe, jeżeli naprawdę komuś na tym zależy. Po pierwsze trzeba odłożyć trochę pieniędzy na samą podróż (więcej na ten temat TUTAJ), a reszta zależy już tylko od indywidualnych potrzeb.
Na Malediwach można spać w naprawdę luksusowych resortach zapewniających wyżywienie i wszystkie udogodnienia (np. VELIGANDU), ale można też podróżować z plecakiem i spać w prywatnych kwaterach, np. MIRIAN SKY, RASDHOO DIVE LODGE. Oferują one różnego rodzaju atrakcje w znacznie niższych cenach niż sąsiednie kurorty, nie odbiegając przy tym jakością usług. 

Jedzenie w sklepie czy lokalnych barach też jest zdecydowanie tańsze, np.

  • chleb - ok. 5 zł

  • banany - 10 zł / kg

  • litrowa butelka wody - ok. 2 zł

  • butelka wina - 350 zł (!) -> Malediwy to muzułmański kraj

 

  • lunch w knajpce - ok. 15 zł

  • 3-daniowy posiłek dla dwóch w restauracji - 70-80 zł

Publiczna plaża na wyspie Rasdhoo


Podsumowując: Tak, można wypoczywać na Malediwach na budżecie, trzeba się jednak liczyć z większymi kosztami przelotów, których zorganizowanie z reguły sprawia najwięcej problemów. Należy również wziąć pod uwagę, że publiczne plaże nie są nieskazitelnie czyste (w zależności od miejsca pobytu), tak jak w wysprzątanych przez personel kurortach, a tradycyjnie na obiad nie serwuje się homarów (nie dajmy się jednak zwieść, malediwska kuchnia ma wiele do zaoferowania). Jeżeli zatem chcemy wypocząć w prawdziwie egzotycznym miejscu, pochodzić po miękkim, śnieżno-złotym piasku, wygrzać w ciepłym klimacie, poleżeć pod kilkumetrową palmą, napić się świeżej wody kokosowej, zobaczyć przepiękne rafy koralowe i podwodny świat Oceanu Indyjskiego, to Malediwy są zdecydowanie dla nas!

 

WRÓĆ

for ENGLISH version click HERE