JAK PORUSZAĆ SIĘ PO WIETNAMIE?

Podróżowanie po Wietnamie to fantastyczna przygoda, którą polecam każdemu, kto planuje zwiedzić ten fascynujący kraj. Owszem, motorynki to najczęściej wybierany przez tubylców i turystów środek transportu, jednak na dłuższą metę niewygodny i dosyć powolny, dlatego nie ograniczałabym się tylko do niego. Mimo iż ani autobusy, ani pociągi nie osiągają na wietnamskich drogach, czy szynach, zawrotnych prędkości, to jednak oferują większy komfort i spokój ducha na dalszych przejazdach. Podczas naszej podróży wypróbowaliśmy większość dostępnych sposobów przemieszczania się po Wietnamie: jeździliśmy czterema różnymi wypożyczonymi skuterami o różnych stopniach zużycia; wygodnym autokarem międzymiastowym, pozwalającym spać na pół-leżąco; brudnym i rozklekotanym autobusem miejskim; pociągiem z nadmiernie rozkręconą klimatyzacją; taksówką z szalonym kierowcą taranującym wszystko, co napotkał na swojej drodze; a także płynęliśmy promem przypominającym imprezowy statek rejsowy na Zakynthos...w azjatyckim stylu. Jesteście ciekawi szczegółów? No to w drogę…

 

MOTORYNKA/SKUTER

Na skuterze

Topowy środek transportu każdego bakpakersa! Podobno można kupić używaną Hondę lub Yamahę już za 400 dolarów, przejechać nią cały Wietnam i na końcu podróży sprzedać ją kolejnemu chętnemu – zwróci się przynajmniej za paliwo! Czytałam o takich historiach przed wyjazdem i słyszałam o nich na miejscu od osób, które faktycznie tak zrobiły. Najbardziej popularna trasa to Ho Chi Minh – Hanoi, dlatego warto zacząć wyprawę pod prąd od Hanoi i tam kupić motorynkę, ponieważ na pewno będzie tańsza. Czy potrzebne Wam będą dokumenty i umiejętności? Cóż…niekoniecznie…jeździć nauczycie się w praktyce, a prawo jazdy to tylko kwestia umowna…Pamiętajcie jednak o zakładaniu kasku - to obowiązek!

Nie musicie jednak od razu kupować skutera – możecie go wypożyczyć. Ceny za dobę znacznie się różnią i zależne są od humoru właściciela. Jedno jest pewne – targujcie się, ile można – koniec końców i tak trochę przepłacicie, ale nie wyjdzie Was to drogo. Za jeden dzień wypożyczenia motocyklu średnio płaciliśmy ok. 8-12 USD.

 

 

W miejskim autobusie (Ho Chi Minh)

AUTOBUS MIEJSKI W HO CHI MINH

Nie jest łatwo połapać się w rozkładzie jazdy, ani znaleźć odpowiedni przystanek, dlatego najlepiej skorzystać z pomocy Google Maps, które podpowie, w który autobus i gdzie mamy wsiąść. Niezależnie od tego, ile przystanków jedziemy, cena jest jedna: 10 000 VND (= 1.70 zł). Nie ma tańszego sposobu na przemieszczanie się po Sajgonie, a odległości pomiędzy punktami docelowymi potrafią być duże. Miejskie autobusy nie należą do najnowszych, nie mają klimatyzacji, ani wygodnych siedzeń, ale nie spotkacie w nich turystów, więc z pewnością poczujecie (i to dosłownie!) iście wietnamski klimat. Skąd macie wiedzieć, gdzie wysiąść? Najprostszym sposobem jest odliczanie przystanków – najwyżej pomylicie się o jeden lub dwa  – nie liczcie na rozmowę z kierowcą, chyba że znacie wietnamski, chociaż w sumie i tak Was nie zrozumie, bo prawdopodobnie źle wypowiadacie nazwę ulicy czy hostelu. 

 

Kapcie dla podróżujących autokarem

AUTOBUS MIĘDZYMIASTOWY

To zdecydowanie najlepszy środek komunikacji w Wietnamie! Autobusy są wygodne, klimatyzowane i punktualne! Jeśli mogą, jadą szybko, chociaż na gorszych drogach potrafi w nich mocno rzucać…ale spokojnie! Autokary są wyposażone w specjalne pojedyncze siedzenia, ułożone piętrowo, z miejscem na rozprostowanie nóg – prawdziwy luksus! Poza tym, do środka nie można wchodzić w butach – zostawia się je przed drzwiami i dostaje kapcie wielokrotnego użytku, z których woleliśmy zrezygnować, albo chodzi się w skarpetkach lub na boso. Podczas podróży można korzystać z darmowego Wi-Fi oraz naładować telefon. Co około trzy godziny, przewidziane są przystanki na specjalnych parkingach, gdzie w hangarze z blachy można skorzystać z toalety, albo kupić coś do jedzenia i picia. Wieczorem kierowca gasi światło i puszcza nastrojową muzykę, żeby przyjemniej się odpoczywało – a umieszczone nad siedzeniami lampki pozwalają np. na czytanie książki. Rozkład jazdy z Ho Chi Minh znajdziecie TUTAJ.

 

 

 

 

 

POCIĄG

Wagon restauracyjny

Pociągi w Wietnamie nie są popularnym środkiem transportu. Przynajmniej takie wrażenie zrobił na nas opustoszały dworzec główny w sześcio-milionowym Ho Chi Minh, który znajdował się gdzieś na przedmieściach tej rozległej aglomeracji, w raczej szemranej dzielnicy. Nawet kierowca taksówki, wiozący nas wczesnym rankiem na pociąg, nie wiedział dokładnie gdzie to jest i po drodze pytał się przechodniów dokąd ma jechać...Bilety na pociąg warto kupić najpóźniej dzień przed odjazdem w kasie na dworcu, albo online (np. TUTAJ), ponieważ jak się okazało, w okresie wakacyjnym potrafią być wyprzedane. Wagony w pociągach nie dzielą się na klasy, tylko na rodzaje siedzenia, a przewoźnik oferuje różnego typu warianty: twarde siedzenie, miękkie siedzenie oraz łóżko w cztero- lub sześcio-osobowym wagonie sypialnianym. Ceny zależne są od odległości oraz rodzaju siedzenia, np. przejazd z Ho Chi Minh do Mui Ne na miękkim siedzeniu kosztuje 16 USD, a do Hanoi 64 USD, czyli wcale nie tak tanio, dlatego przed podróżą polecam sprawdzić również przeloty wewnątrzkrajowe (np. TUTAJ). W pociągu znajduje się wagon restauracyjny, gdzie można kupić kilka potraw takich jak np. chow mein; oraz przekąsek, np. pokrojone surowe mango z solą i chili. W pociągu klimatyzacja jest rozkręcona na maksa, dlatego zabierzcie ze sobą ciepłą bluzę i zakryte buty, bo można porządnie zmarznąć! Jedynymi miejscami, gdzie można się trochę ogrzać są toaleta, wagon restauracyjny i ostatni przedsionek między wagonami, gdzie dozwolone jest palenie papierosów.

 

 

 

PROM


To łatwy i tani sposób na dotarcie na wietnamskie wyspy Phu Quoc czy Con Dao. Przewodniki z reguły odradzają podróże tym środkiem transportu, ponieważ promy często pływają przeładowane (nie posiadają limitu bagażu) i nie zważają na prognozowane nagłe zmiany pogody. Pomimo zagrożeń, chętnych na przeprawę nie brakuje, dlatego koniecznie trzeba zarezerwować bilety minimum kilka dni przed wyjazdem. Dużą popularnością cieszą się podróże na wyspę Phu Quoc z miasta Rach Gia, do którego można bezpośrednio dojechać autobusem z Ho Chi Minh. Nawet poza sezonem trudno o wolne miejsca, o czym przekonaliśmy się na własnej skórze. Jednak promy na Phu Quoc odpływają również z miasteczka Ha Tien, położonego przy granicy z Kambożdżą i z reguły nie są tak zapełnione, warto zatem sprawdzić obie opcje. Bilety na prom można kupić TUTAJ (chociaż jest to dosyć skomplikowane), a cena za bilet np. z Rach Gia na Phu Quoc wynosi 20 USD.
Podróż promem to atrakcja sama w sobie. Po wejściu na pokład załoga zabiera bagaże i rozkłada je na raszkach lub, gdy się już nie mieszczą, w przejściu, a następnie rozdaje wodę w butelkach oraz ręczniki nawilżające do umycia rąk. Na promie znajduje się jedna łazienka, z której lepiej nie korzystać. Pasażerowie siadają pod pokładem w pomieszczeniu przypominającym salę kinową. Wszystkie siedzenia skierowane są na czarną ścianę, z której wystają dwa ekrany wielkości starych telewizorów. Przez całą podróż załoga puszcza występy wietnamskich gwiazdek pop (a może wietnamskiego disco polo?), wyglądających jak kiepskiej jakości talent show. Kocia muzyka, dudniąca z głośników, nie pozwala zebrać myśli, nie mówiąc o próbie podjęcia rozmowy ze współpasażerami. Nikt jednak nie czuje się przytłoczony, oprócz tych kilku zagubionych turystów… 

 

TAXI


Pierwsza zasada brzmi: uzgodnij cenę przed przejazdem, inaczej dużo przepłacisz. Druga zasada brzmi: zawsze próbuj się targować. Trzecia zasada brzmi: zapłać dopiero po dotarciu na miejsce. Trzymając się tych wytycznych, podróżowanie taksówką nie będzie Was kosztowało majątku. Z usług taksówkarzy najlepiej korzystać tylko w wyjątkowych sytuacjach i na krótkich dystansach, bowiem cena dla turystów zawsze będzie wyższa. Ceny za przejazd znacznie się różnią, w zależności od dystansu, miejsca łapania taksówki i umiejętności targowania. Przykładowo: za przejazd z lotniska w Ho Chi Minh do hostelu (ok. 9 km) zapłaciliśmy ok. 10 USD.

 

Który z wymienionych sposobów podróżowania najbardziej Wam przypadł do gustu? A może lecieliście wietnamskimi liniami i chcielibyście się podzielić wrażeniami? Jeśli macie ochotę, dajcie znać w komentarzach :)