JAK ZNALEŹĆ TANIE NOCLEGI W WIETNAMIE?
Z mojego doświadczenia wynika, że tanie noclegi najłatwiej znaleźć posługując się trzema zasadami: rezerwując z dużym wyprzedzeniem (minimum na pół roku przed planowaną datą), rezerwując na ostatnią chwilę (dzień przed lub nawet w ten sam dzień) i rezerwując online (Booking.com, AirBnB, TripAdviser, Couchsurfing, Trivago, itp.). Planując podróżowanie po Wietnamie, podczas którego będziemy się często przemieszczać, pominęłabym pierwszą zasadę i skupiła na dwóch pozostałych. Nawet jeżeli zaplanowaliśmy każdy szczegół podróży, a nasz grafik przewiduje kilka-kilkanaście godzin poślizgu, to nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć na trasie, a najgorszą rzeczą jest konieczność zapłacenia za nocleg, z którego nie skorzystamy. Nieoczekiwane zdarzenia to największe ryzyko, chociaż zarazem najbardziej ekscytujący element podróżowania na własną rękę, dlatego warto działać spontanicznie i nie ograniczać się do wcześniej ułożonego planu. W dobie Internetu i wszechobecnego dostępu do Wi-Fi (w Wietnamie łatwiej znaleźć sieć niż w Polsce, w dodatku darmową!) możemy łatwo i szybko znaleźć nocleg od ręki, w jakimkolwiek miejscu na świecie :)
A oto plusy i minusy rezerwowania noclegów online:
I. REZERWACJA NA OSTATNIĄ CHWILĘ:
+ część hoteli i hosteli znacznie obniża ceny, żeby wyprzedać jak najwięcej miejsc,
+ właściciele apartamentów i domów na AirBnb obniżają ceny nawet o 50%,
+ pojawia się więcej promocji i rabatów,
+ zwalniają się rezerwacje na Booking.com (z usługi darmowego odwołania rezerwacji),
-- ograniczony wybór – jeśli wybieramy popularny kierunek w szczycie sezonu, może być problem ze znalezieniem miejsc,
-- brak możliwości odwołania rezerwacji,
-- wymagana płatność z góry za cały pobyt,
-- czasami płatność jest wymagana w walucie obiektu, a wtedy bank może doliczyć prowizję za przewalutowanie.
RADA: Warto przedzwonić do obiektu i zapytać ile kosztuje nocleg, ewentualnie powołać się na cenę podaną online i spróbować się potargować.
II. REZERWACJA Z DUŻYM WYPRZEDZENIEM:
+ możliwość bezpłatnego odwołania rezerwacji do podanego terminu,
+ w większości obiektów brak konieczności dokonania przedpłaty,
+ możliwość zapłaty całości na miejscu w lokalnej walucie,
+ duży wybór miejsc,
-- fałszywe promocje – np. podwyższenie ceny o 15% i nałożenie rabatu 10%,
-- ryzyko zapomnienia o rezerwacji,
-- zmiana planów, nieoczekiwane wydarzenia i niemożliwość odwołania rezerwacji.
RADA: Warto poszukać kodów promocyjnych np. na stronach wyszukiwarek, czy na blogach podróżniczych (a oto mój KOD PROMOCYJNY).
Najlepiej ustawić sobie przypomnienie na dzień przed końcem możliwości bezpłatnego odwołania rezerwacji – tak na wszelki wypadek.
Istnieją jeszcze inne metody szukania i rezerwowania noclegów, takie jak: szukanie czegoś na miejscu (dużym minusem jest czas, który trzeba na to poświęcić, z drugiej strony może to być część świetnej przygody), rezerwowanie z polecenia – może Wasi znajomi, rodzina czy ulubieni blogerzy (np. Altertonative ;)) polecają dobry i tani nocleg – napiszcie do obiektu i powołajcie się na ludzi, którzy Wam to miejsce polecili – to korzyść dla każdej ze stron; czy najtańszy, aczkolwiek nie do końca komfortowy sposób – spanie u kogoś znajomego lub kogoś z rodziny, ewentualnie dopiero co poznanej podczas podróży osoby – staram się unikać tego typu okazji, chyba że sytuacja jest naprawdę wyjątkowa – a kiedy sytuacja jest wyjątkowa? To już zależy od subiektywnego odczucia.
Podczas naszej podróży po Wietnamie spaliśmy łącznie w sześciu miejscach – zwykle po dwie-trzy noce per obiekt. Najdłużej w jednym hotelu zostaliśmy na wyspie Phu Qouc, ponieważ zatrzymała nas choroba. Generalnie trzymaliśmy się zasady bukowania noclegu z dnia na dzień, oprócz pierwszych dwóch nocy w Ho Chi Minh, na które zarezerwowałam hostel jeszcze przed wyjazdem. Z reguły wybieraliśmy najtańszy dostępny obiekt, chyba że prezentował się podejrzanie. Ceny za dwu-osobowy pokój z łazienką wahały się od 10 do 20 dolarów za dobę. Niektóre miejsca pozytywnie zaskakiwały, inne mogłyby być lepsze, ale nigdy nie zdarzyło nam się mieszkać w brudzie, nawet jeśli w jednym z pokojów nie mieliśmy okna ;)
Trzy poniższe obiekty zrobiły na mnie najlepsze wrażenie i śmiało mogę je Wam polecić, jeśli szukacie czegoś w tych konkretnych miejscach:
1. MUI NE BACKPACKER VILLAGE (MUI NE)- wspaniały hostel prowadzony przez świetnie zorganizowanego Australijczyka. Pokoje urządzono w spartańskim stylu, ale za to są one czyste i zadbane. Nocleg można wykupić w wieloosobowym lub prywatnym pokoju, jednak różnią się one cenowo. To, co urzeka w tym miejscu najbardziej, to jego przyjazna atmosfera. Ten hostel to prawdziwa baza podróżników, idealny dla osób podróżujących samotnie, szukających partnera do dalszych wojaży, czy towarzystwa na jakiś czas. W hostelu znajduje się odkryty basen; bar, gdzie można kupić śniadanie, lunch, napoje, drinki, piwo, etc. i to w przystępnych cenach; kanapa i ekran do wyświetlania filmów, bilard, ping-pong oraz piłkarzyki. Nie można się tutaj nudzić, nawet jeżeli pada. Cena za pokój dwuosobowy z łazienką i za noc to ok. 15 USD. Pokoje są klimatyzowane, a obiekt oferuje darmowe Wi-Fi.
2. THANH HA GUESTHOUSE (CAN THO) - ten pensjonat posiada tylko kilka pokoi, dlatego ciężko dostać w nim miejsce w szczycie sezonu, więc warto zarezerwować sobie w nim miejsce zawczasu. To kolejny obiekt, który nadrabia fantastyczną atmosferą i najlepszą właścicielką, jaką spotkałam. Jeśli zamierzacie zwiedzić Deltę Mekongu, to tylko z Panią Ha. Koszt wycieczki to 20-25 USD od osoby, ale cena zawiera jedzenie (np. kiść mini bananów na śniadanie ;)) oraz niezapomniane atrakcje przez cały dzień. A po dniu pełnym wrażeń warto zagadać z Panią Ha czy by nie przygotowała czegoś pysznego na kolację - nam zaserwowała pieczone myszy, po które pojechaliśmy wcześniej na rowerach do przydrożnego sprzedawcy (kilka ujęć z tego zdarzenia zobaczycie na moim VLOG'u), z gotowanym ryżem i sałatką z surowego mango i chili - to dopiero danie!
W pensjonacie jest czysto, a pokoje są całkiem przestronne z dużym łóżkiem i małym balkonikiem. W łazience nie ma kabiny prysznicowej, jest tylko sama słuchawka, dlatego podczas mycia zachlapuje się wodą całą łazienkę, łącznie z ubikacją, ale w Wietnamie często to tak wygląda, więc da się przyzwyczaić :)
Pokój en-suite na jedną noc kosztuje ok. 15 USD. Pokoje są klimatyzowane, a obiekt oferuje darmowe Wi-Fi.
3. SEN VIET PHU QUOC RESORT & SPA (PHU QUOC) - nazwa obiektu brzmi bardzo ekskluzywnie, aczkolwiek nie można powiedzieć, że to miejsce to szczyt luksusu. Co prawda posiada dosyć duży odkryty basen, a mieszka się nie w pokojach, tylko w bungalowach z drewna, to jednak nie wszystko zostało tutaj do końca przemyślane. Ciężko tutaj o prywatność, gdyż dokładnie słychać każdy ruch sąsiadów. Łazienka znajduje się na zewnątrz, w prywatnym ogrodzie, co stanowi ciekawe rozwiązanie, jednak też może być krępujące w kwestii korzystania z toalety. Do plaży jest bardzo daleko, dlatego najlepiej wypożyczyć skuter i na nim się przemieszczać. Mimo to, bungalowy oferują świetny klimat, duże, wygodne łóżka, klimatyzację i darmowe Wi-Fi. Za taką cenę, jaką trafiliśmy, to była okazja: doba kosztowała 22 USD, jednak w szczycie sezonu potrafi wzrosnąć do 40 USD!
A może Wy byliście w Wietnamie i polecacie jakieś miejsce? Być może znacie inny sposób na znalezienie najlepszych noclegów?
Jeśli macie ochotę, podzielcie się doświadczeniem w komentarzach! Dziękuję :)